Gaming

Meta Quest 3 – (prawie) wszystko co musisz o nim wiedzieć przed zakupem

7 listopada, 2023

|

Czas czytania: 4 min

Wstęp tak mało istotny, że możesz go pominąć

Meta Quest 3 wjechał już na rynek i to on jest tu głównym bohaterem, ale pamiętasz te lamenty sprzed kilku lat, że wszyscy siedzą na Facebooku i nie mają już kontaktu z rzeczywistością? No to pa tera.
Wprawdzie na Facebooku zostali już tylko… no nie młodzież na pewno, ale Mark postanowił oderwać nas od rzeczywistości w jeszcze inny sposób. W 2021 pojawiła się Meta i to bardzo zabawne, bo w Polsce teraz wszyscy będziemy siedzieć na Mecie.

Pożartowaliśmy, a tu akurat nie ma żartów, bo ambicje ex-Facebooka rzeczywiście budują coś, co przekracza granice rzeczywistości. Rozwiązania, w które inwestują od 2014 roku, rozwijane są od pierwszego osiągalnego cenowo urządzenia do VR, jakie pojawiło się na rynku. W kwestii intuicji w stawianiu na właściwe firmy obecna Meta rzeczywiście jest podejrzanie skuteczna. No wiadomo, to wszystko reptilianie-illuminaci, trudno było spodziewać się po nich czegoś innego.

Mamo, a co to Meta Quest 3?

Meta Quest 3 to gogle VR, urządzenie do poruszania się w wirtualnej rzeczywistości. Jeśli pamiętasz wieczorynki z Misiem Uszatkiem i Reksiem, to właśnie spełniają się te małe marzenia o wykraczaniu poza ekran. Jeśli nie pamiętasz, to pewnie ten typ urządzeń w ogóle Cię nie zaskakuje. Bezpośrednim przodkiem tego urządzenia są gogle Oculus Quest 2, w międzyczasie pojawiło się też Meta Quest Pro.

Film od Meta sporo Ci pokaże, ale spokojnie – nie jest aż tak pięknie. Natomiast jest nieźle i nie ma co tutaj marudzić. Serio – wirtualna rzeczywistość staje się coraz bardziej rzeczywista i funkcjonalna!

Specyfikacja Meta Quest 3 i czym się to różni od Quest ?

Nie unikniemy tu porównań do poprzedniego urządzenia, więc umówmy się że zrobimy taką przeplatankę.

To, co od razu widać…

To wielkość – dla komfortu zdecydowanie jest to krok do przodu. Meta Quest 3 jest 40% smuklejsze od poprzedniej wersji, między innymi dzięki zastosowaniu soczewek typu pancake. Może nie jest lżej – nadal okolice 500g, ale za to waga została lepiej zbalansowana, co sprawia, że nieco rośnie komfort użytkowania.

procesor Snapdrago XR2 w Meta Quest 3

Wydajność, czyli Procesor, pamięć i trochę cyferek

Gogle Meta Quest 3 oferują dwa razy większą moc obliczeniową w stosunku do poprzedniej wersji. Dzięki zastosowaniu platformy Snapdragon XR2 Gen 2 rozgrywka jest płynniejsza i ładuje się znacznie sprawniej. Więc możemy się spodziewać bardziej wymagających produkcji, które uciągnie to urządzenie.

Cyferki:

  • dwie wersje pamięciowe – 128 GB i 512 GB
  • RAM 8 GB
  • Rozdzielczość wyświetlacza: 2064 × 2208 na oko
  • Częstotliwość odświeżania: 120 Hz
  • Pole widzenia: poziom – 110 stopni, pion – 96 stopni
  • Dźwięk: Stereo
  • Waga: 515 g
Soczewki Pancake w Meta Quest 3

Obraz i dźwięk

Widać jakby ładniej – układ optyczny 4K+ Infinite Display to 30% lepsza rozdzielczość niż w poprzedniej wersji (2064 × 2208 pikseli na oko). Daje nam wyraźniejszy obraz i bardziej realistyczną grafikę do tego odświeżanie sięgające 120 Hz. Możemy tu sobie cyferkować, ale w użyciu po prostu jest ładnie i płynnie i jakoś tak bardziej realistycznie.

Urządzenie graficznie nie klęka też jakoś szczególnie przed wymaganiami aplikacji, choć potrafi czasem lekko skoczyć.

Soczewki typu pancake wysmuklają urządzenie, ale nie odchudzają jego możliwości. Pole widzenia lekko się poszerzyło i mamy 110 stopni w poziomie i 96 stopni w pionie – to pozwala zobaczyć kawałek nieistniejącego świata więcej – trochę głębiej zanurzy nas to w rozrywce i pracy.

No i audio -40% głośniej niż w wersji 2. Poprawiła się też czystość dźwięku i głębokość basów – ogólnie audio daje radę i nie odcina, dzięki czemu mamy nadal kontakt z rzeczywistością niewirtualną. Ale słuchawki też można podpiąć pod gniazdo jack – cudnie, gdyby wszystkie urządzenia miały je z powrotem, byłoby fajnie.

Ogólnie gogle brzmią spoko, słuchanie ich nie boli, nie zauważyliśmy subiektywnie, żeby było się do czego przyczepić – przy tym poziomie kompaktowości jest godnie.

Kontrolery

Nowe kontrolery Touch Plus nie mają już pierścieni i dobrze – na co to komu?

No i przepracowali tu troszkę temat haptyki, żeby było jeszcze więcej doświadczeń. Fajne jest też to, że do niektórych programów możemy po prostu użyć dłoni (dopóki „widzi” je kamera).

Po sieci latają też filmiki, odkrywające wygodniejszą wymianę baterii w kontrolerach – nie sprawdzaliśmy praktyczności tego rozwiązania, bo nie zdążyliśmy jeszcze zajechać akumulatorków, ale wygląda to schludnie.

Kontrolerami z kolei nie mogą być oczy, bo Meta Quest 3 nie obsługuje śledzenia ruchu gałek ocznych. Jest to wybaczalne – będziemy za tym tęsknić tylko chwilę, bo równie szybko zapomnimy o tym braku.

Bateria

No nie może być to akumulator od Stara, nie? Średnio trzyma koło dwóch godzin (Meta twierdzi, że nawet do 2,4 w grach i 2,9 przy multimediach, ale to bardzo optymistyczne założenia).

Można by powiedzieć, że bez szału – dwie godziny to tak średniawo, dopóki nie uświadomisz sobie, że tyle na przykład wytrzymują te bardziej wymagające handheldy. Nie ma co płakać, można sobie podłączyć powerbank i jechać dalej.


No może trochę słabo to wygląda w kwestii cyferek, bo do pełna ładuje się to urządzenie dłużej, niż z niego korzysta. Ale naprawdę nie uważamy, żeby przy takim poziomie zaawansowania było nad czym tu załamywać ręce.

Dobra, ale ile to kosztuje?

Meta Quest 3 nie jest urządzeniem najtańszym. Ale z drugiej strony dostajemy samodzielne gogle, które nie wymagają podłączania do żadnej konsoli czy komputera (pozdro PlayStation) za cenę nieco wyższą niż najpopularniejsze konsole.

Za Meta Quest 3 w wariancie pamięciowym 128 GB zapłacimy według różnych źródeł od 2500 zł do jakichś 3200 zł (solidny to rozstrzał, nie ma co). Z kolei wersja 512 GB to już wydatek rzędu 3450 do prawie 4000. O ile w ogóle uda Ci się to dorwać.

Dla porównania Meta Quest 2 obecnie kupisz za jakieś 1900 zł w wariancie 128 GB i okolice 2000-2200 za wersję 256 GB.

Jest też rozwiązanie nieco sprytniejsze cenowo. Za wypożyczenie wersji 128 GB w Plenti na miesiąc (świat i ludzie) zapłacisz około 408 zł. Może się okazać, że zaoszczędzisz na tym jakieś 2100 zł, jeśli okaże się, że nie potrzebujesz tego urządzenia na dłużej.

Jeśli chcesz sprawdzić poprzednią wersję, wynajem Oculus Quest 2 w Plenti będzie kosztował w zależności od wersji mniej więcej 232 do 253 zł. To nadal niewiele, zwłaszcza, jeśli chcesz poznać urządzenia bliżej i sprawdzić możliwości.

Rozszerzona rzeczywistość

Kamery w Meta Quest 2 pozwalały podejrzeć rzeczywistą przestrzeń w czerni i bieli. Wszystko spoko, jeśli masz chęć popatrzeć na świat oczami… no nawet nie psa, bo one nie widzą monochromatycznie.

Teraz to już jest cywilizacja – kamery pokazują nam przestrzeń w RGB, co pozwala nam zagrać i popracować w przestrzeni rzeczywistej wymiksowanej z wirtualną.

Są już aplikacje i gry, które całkiem fajnie to rozgrywają. Do tego automatyczne skanowanie przestrzeni sprawia, że jeszcze łatwiej wykorzystać swoje lokum jako lokację w grze. Można więc dziurawić sobie ściany, strzelając do słodkich robocików (co jest lekko niepokojące, ale udawajmy, że jest ok).

Obecność kolorowych kamer to także kamyczek do ogródka komfortu, bo dużo łatwiej jest tu nie przywalić rzeczywistą ręką w rzeczywisty obiekt, nie dostrzegając go w virtualu.

GRANKO

TAK. Dopiero teraz, a przecież właśnie po to się tu zgromadziliśmy, nie? No wiadomo, że jak myślimy o goglach VR, to nie przychodzi nam najpierw do głowy praca… No nam nie przychodzi. Pierwsze, o czym pomyśleliśmy, to granko.


Do grania Meta Quest 3 nadaje się znakomicie, tylko jeszcze trzeba będzie poczekać, aż deweloperzy do tego dorosną. Ale spójrzmy na fakty – trochę wygodniejsze kontrolery bez ramki, wygodniejsza konstrukcja z lepszym balansem wagi, poprawiona immersja, wyższa moc obliczeniowa, lepsza grafika… wymieniać dalej? Gra się na tym naprawdę fajnie, ale wszystko zależy od gier.

Póki co, gry na VR traktowane są jako dodatek, taka ciekawostka w branży, więc szaleństwa nie ma. Ale też nie do końca jest tak, że nie ma w co grać. Najbardziej podkręcają atmosferę gry, które dopiero pojawią się na platformie. Na przykład Asgard’s Wrath 2 czy wykorzystujące mieszaną rzeczywistość Lego Bricktales VR.

Ale Demeo w wersji mixed reality już wygląda całkiem fajniusio, a sprzęt można podłączyć też do kompa i przygrzać w pecetowe gry, więc jest co robić. Tylko do PlayStation nie podepniesz, także zadbało Sony o swoje.

Sam sprzęt robi robotę i da radę, wszystko w rękach twórców gier, natomiast przyszłość rysuje się w jasnych kolorach.

A jeśli chcesz trochę poczytać o grach na VR, to proszę bardzo – mamy tu nasz wpis o 10 takich, które nas zajarały.

Pytania, które sami sobie zadaliśmy – Q&A

I sami na nie odpowiadamy – uczciwa sytuacja. Na premierę tych gogli czekaliśmy naprawdę niecierpliwie i w tym czasie wybraliśmy kilka pytań, na które warto odpowiedzieć w temacie tego sprzętu. No to jedziemy:


Czy można podłączyć Meta Quest 3 do komputera?

Tak. I jeszcze można będzie zagrać w gry VR dostępne na PC, tylko najpierw trzeba dokupić sobie kabel Meta Quest Link lub zamiennik i będzie latać.

Czy potrzebuję konsoli/komputera, żeby korzystać z gogli?

Absolutnie nie. Są zupełnie samodzielne.

Czy muszę mieć konto na Facebooku, żeby korzystać z Meta Quest 3?

To skomplikowane – chciałoby się odpowiedzieć. Generalnie konieczne jest założenie konta Meta, które nie jest jednoznaczne z kontem na FB. Logowanie do konta społecznościowego można pominąć, należy użyć jednak konta na platformie Meta (to nie to samo). Można też logować się za pomocą kona na Facebooku lub Instagramie.

Jakie darmowe gry dostępne są na tych goglach?

No nie opowiemy o wszystkich, ale wrzucimy tak z 5 fajnych:


Population One – popularna gra typu battle royale. Wygląda nieźle, a rozgrywka jest dynamiczna – strzelasz, latasz, wspinasz się. Nie ma nudy.

Blaston – jeśli marzy Ci się pojedynek jak z dzikiego zachodu, tylko w nieco bardziej fluorescencyjno-neonowo-kreskówkowej konwencji, to proszę. To jest coś takiego.

Cards & Tankards – bo ileż można strzelać. Jeśli lubisz karcianki i gry w klimacie karcianych RPG, to tutaj masz taką w wirtualu.

Roblox – Budujesz sobie świat, wymyślasz gry i możesz grać w gry, które wymyślił ktoś inny. Generalnie kawał świata w świecie.

Pavlov Shack – jednak FPSy będą rządzić w VR, bo o takie granie nic nie robiliśmy. Tu potrenujesz strzelanie na strzelnicy, potem wskoczysz w akcję od strzelania do wrogich żołnierzy do ładowania w hordy zombie.

Czy to dobry sprzęt do pracy?

Uwaga! To zależy.
[kurtyna. oklaski.]

Nie no serio – zależy. Jeśli marzy Ci się wielozadaniowa praca na wielu ekranach których tak naprawdę nie ma, jeśli chcesz pełnego zanurzenia w działanie – to warto się tym urządzeniem zainteresować.

Virtual Desktop pozwoli Ci pracować na wielkim nieistniejącym ekranie w wielkim nieistniejącym biurze. Z Gravity Sketch stworzysz przestrzenne modele i sprawdzisz je w rzeczywistej skali. Tilt Brush pozwoli malować przestrzenne dzieła a Arkio to narzędzie, które może zainteresować ludzi zajmujących się projektowaniem wnętrz czy brył budynków.
To jest sprzęt do pracy, jeśli chcemy pracować w przestrzeni wirtualnej, skądkolwiek i posługiwać się immersyjnymi modelami.

Czy mogę oglądać na Meta Quest 3 Youtube, Netflix i inne streamingi?

No ba. Jeszcze jak! Nawet w 360, jeśli platforma udostępnia takie materiały (YT udostępnia).

Czy opłaca się kupić Meta Quest 3?

Znów – to zależy. My możemy podpowiedzieć Ci jedno – wypożycz je sobie, zanim zdecydujesz się na zakup. Jest to propozycja dość uniwersalna, bo jeśli nie masz doświadczenia z VR, to zobaczysz, czy to w ogóle Twoja bajka. Jeśli zaś masz na koncie doświadczenia z Meta Quest 2 lub masz to urządzenie na własność, to wypożyczenie pozwoli Ci sprawdzić, czy wprowadzone zmiany warte są kolejnej inwestycji.

Czyli mówiąc krótko – opłaca się wynająć i wtedy pomyśleć o kupnie.

Co my myślimy o Meta Quest 3?

To zal… hehehe

Nie jesteśmy jednomyślni, ale przebija się kilka konkretnych przemyśleń. Technologia już niezła, ale jeszcze młoda – nie jest tak, że to gogle są ograniczeniem, to aplikacji jeszcze nieco brakuje. Kolejna rzecz to taka, że to sprzęt-ciekawostka i bardzo liczy się tu doświadczenie immersji. W ogóle doświadczenie. Mamy tu taką refleksję, że ta technologia, która dostarcza nam jakichś małych zdziwień i zachwytów, jest warta uwagi.


Natomiast przebija się też myśl, że to jeszcze nowalijka, więc zakup warto przemedytować dwa razy. A jeszcze bardziej warto poprzedzić kupno wynajmem. Raz, że fajnie tego doświadczyć i się z tą technologią spotkać (jak z lwem w ZOO), a dwa, że po prostu nie wiadomo, czy nie skończy na półce, jako trofeum finansowej niefrasobliwości.

Wynajmij sobie Meta Quest 3 – to trochę jak podróż w przyszłość!

Mapa wpisu

Wybierz rozdział:

Udostępnij dalej:

Procent ukończenia czytania:

Przeglądaj nasze inne wpisy:

Projektory

7 grudnia, 2023

|

Czas czytania: 4 min

Drony

2 lutego, 2024

|

Czas czytania: 4 min