Drony

Jaki dron na początek wybrać? Doradzamy!

2 lutego, 2024

|

Czas czytania: 4 min

Zdjęcia z drona to łakomy kąsek dla fotografów i filmowców. Ale jak zacząć, jaki dron na początek wybrać, jeśli o dronach wiemy tyle, że latają?

No i wspaniale się składa, bo autor tego tekstu – czyli ja, o dronach nie wie prawie nic. „No i to ma być porządny wpis na blog o technologii?” ktoś mógłby przytomnie zapytać. Spokojnie, zasada jest prosta: nie masz pojęcia – zapytaj mądrzejszego. I tak się stało – pobiegałem trochę po Plenti (bo sport to zdrowie) i popytałem kolegów zapaleńców – jaki dron z Plenti na początek?

Tego rzecz jasna było mi mało, bo przecież nie poprzestaniemy na opiniach z Plenti. Wyglądałoby to mało rzetelnie, więc poprosiłem o opinię zaprzyjaźnionych droniarzy, których robotę można obejrzeć w podlinkowanych kanałach.

No to opowiedziałem już, jaka jest metodologia pracy naukowej – doktoryzujemy się zatem!

Stary, zacznij od symulatorów!

To jest rada, którą dostałem od większości znajomych, którzy cokolwiek z dronami mieli do czynienia. Latanie takim ustrojstwem to nie jest jazda na rowerze – troszkę mniej intuicyjnie, ciałem nie wybalansujesz, poza tym zmiennych sporo. No więc Twój pierwszy dron powinien być wirtualny, choćby dlatego, że mechanikę latania lepiej zgłębiać na czymś, co się nie rozbije. No i nie trzeba nigdzie zgłaszać lotów.

Jako totalny noob nie mogę się za bardzo wypowiadać o jakości symulatorów. Ja pierwsze kroki stawiam na DJI Virtual Flight i już wiem, że jeszcze przez chwilę prawdziwego drona nie tknę. Tu można sobie podpiąć fizyczny kontroler od DJI i popróbować sił na ekranie. Polecam – apka jest darmowa, rozbicie drona nie boli w kieszeni.

Co więcej, kto ma być bardziej wiarygodny w tej kategorii niż producent WSZYSTKICH dronów z naszego zestawienia?

No właśnie…

Duralex to takie szkło

Dura lex sed lex – to z kolei coś tam o prawie. To prawo akurat może nie jest tak nietłukące, jak talerzyki z Duralexu, ale za to skomplikowane i nieproste. Loty dronami obwarowane są zasadami i trzeba je znać. Kropka. My przybliżymy Ci część tej zabawy, tak krok po kroku (niemal).


Zatem:

1. Najpierw wchodzisz na stronę Urzędu Lotnictwa Cywilnego, dokładnie tu.

2. Następnie czytasz „Informacje ogólne„, potem Kategoria otwarta i w ogóle wszystko, co znajdziesz na tej stronie, bo wiedza to potęga. Poza tym naprawdę nie chcemy, żeby ludzie ignorowali prawo.
3. Jeśli wybierzesz drona poniżej 250g (sugerowalibyśmy), który mieści się w kategorii A1 i ma kamerę, nie musisz robić dodatkowych szkoleń i egzaminów, ale nie latasz też na dziko.

4. Rejestrujesz się tu, jako operator. Rejestracja jest jednorazowa, przeprowadzasz ją tylko w swoim kraju i dostajesz numer – nim oznaczasz później drona. Do lotów zagranicznych musisz obkuć się solidnie w innych źródłach, ale na razie nie będziemy szarżować.

5. Masz już numer, masz drona, musisz zgłosić lot. Słyszałem, że zdarzają się piraci powietrzni, którzy to ignorują. Uważam osobiście, że hańba na nich. Przestrzeganie zasad to szanowanie innych, także przestrzegajmy zasad, bo raz – kultura, dwa – konsekwencje. No więc zgłaszanie lotów odbywa się na stronie PANSA. Kiedyś była do tego apka, teraz już trzeba polegać na tym, co przygotuje PAŻP (Polska Agencja Żeglugi Powietrznej).

6. No i jesteśmy gotowi do lotu! Tylko czym będziemy lecieć?

No więc jaki dron na początek?

Na to pytanie odpowiadają nam ci, co cośtam polatali w życiu, każdy z naszych speców wypowie się oddzielnie, troszkę ich przedstawimy, żeby było wiadomo, z kim mamy do czynienia. Dorzucam też linki do sociali czy innych tam portfolio, jeśli autor wyraził na to ochotę, zgodę, czy w ogóle kazał mi to zrobić pod groźbą (tak nikt nie zrobił, ale chciałem tak fajnie napisać).

Zaczynamy – co radzą znajomi droniarze?

Mateusz – nasz człowiek od sprzętu

Mateusz to człowiek z działu technicznego, który prywatnie z dronami ma całkiem sporo do czynienia. A zawodowo sprawdza je cały czas i dba o ich dobry stan techniczny. Skromniacha z niego, więc nie chciał, żeby go linkować, ale zapisy z jego lotów FPV eliminują pytania o to, czy aby na pewno zna się na temacie – oglądałem. Wysmażył nam najgrubszą część tego tekstu, za co należą mu się ukłony.

Oto jego zestawienie (bo zrobił zestawienie):

Zacznijmy od tego, że dron na początek powinien być lekki – poniżej 250g. A to z powodów prawnych i wynikających z fizyki. Mniejsza masa to mniejsze uszkodzenia, kiedy lot zakończy się na przykład na drzewie, czujniki pomagają, ale nie załatwią wszystkiego.

Kolejna sprawa, to funkcja powrotu do domu (mają ją wszystkie drony od DJI) – jeśli utrzymamy wystarczająco silny sygnał GPS, przyciśnięcie odpowiedniego przycisku uruchomi powrót urządzenia do miejsca startu.

No i tryby lotu – niesamowite wrażenie robi na przykład śledzenie, kiedy jedziesz przez las na rowerze, a taki miniacz leci za tobą i sam omija przeszkody. Takie ujęcia to jest poziom w górę!



1. DJI Mini 4 Pro

Nie mamy tego sprzętu w jakiejś szalonej ilości, ale jest dostępny i to bardzo dobrze! Mini 4 pro jest najlepszy, bo w segmencie MINI od DJI jest najnowszym, najbardziej napakowanym urządzeniem.

Dlaczego ten?

  • Waga poniżej 250g (jak wszystkie mini)
  • Nagrywa w pionie, więc content na social media mamy bez przycinania
  • Ma czujniki 360 stopni, czego nie ma wersja Mini 3/3Pro.
  • 4k/100 fps , slowmotion, 1080p/200fps


Ceny:
Wersja Fly More Combo na miesiąc w Plenti kosztuje 575 zł. Zakup tego drona (nowego) to około 5500 zł. Mamy tu więc miesiąc latania w cenie miesięcznej raty.



2. DJI Mini 3 Pro 

Mini 3 Pro to wersja starsza, ale nie oznacza, to, że nie bierzemy jej już pod uwagę.

Dlaczego ten?

  • Waga poniżej 250g (jak wszystkie mini)
  • Nagrywa w pionie
  • Ma czujniki z przodu i z tyłu
  • 4k/60 fps , slowmotion, 1080p/120fps


Ceny:
Wersja Fly More Combo na miesiąc w Plenti kosztuje 484 zł. Szukaliśmy na znanym portalu aukcyjnym i używka była za 4200. Pewnie można taniej, można i drożej… Natomiast utrzymujemy jakąś 1/10 ceny za miesiąc używania.



3. DJI Avata 

No to już dla tych początkujących, którym chce się robić kursy i zdawać egzaminy na kategorię A2. Ale FPV to jest coś pięknego, a to jeden z dronów do takich zastosowań. FPV, czyli Firs Person View to typ lotów nieco niżej nad ziemią, które odbywa się w specjalnych goglach. Dzięki temu widzimy bezpośrednio to, co kamera drona – niesamowita sprawa!

Osłony śmigła tworzą trochę bariery bezpieczeństwa, więc nie zawadzimy śmigłem o przeszkodę i nie zranimy tak łatwo człowieka, ale przepisów nie ominiemy. Nadal obowiązują zasady, związane z lataniem nad ludźmi. To najprzystępniejszy sprzęt do wejścia w świat pełnych adrenaliny lotów FPV.

Avata Pro View Combo
DJI Avata Pro View Combo

Sterujemy tu za pomocą motion controllera, co pozwala na intuicyjne operowanie i znacznie szybszy proces uczenia. Czujniki są tu tylko z dołu, to dlatego, że AVATA służy do niskich przelotów, latania we wnętrzach i zwinnego pokonywania przeszkód.

Jest o tyle przystępniejszy od modelu FPV, że lata znacznie wolniej ale nadal oferuje latanie bardziej immersyjne niż latanie dronem fotograficznym. Moje osobiste doświadczenie jest takie, że to dronowanie FPV może być hobby samym w sobie, nie stanowić tylko dodatku do fotografii czy filmu. No jest to wspaniała rzecz!

Dlaczego ten?

  • Intuicyjne sterowanie
  • Dużo zwinniejsze loty
  • Można nagrywać we wnętrzach
  • W miarę gładkie wejście do świata FPV
  • Więcej dynamiki
  • Gładkie wejście do świata FPV
  • 4K, 2160p, do 60 fps
  • 2.7K, 1520p, do 120 fps
  • FullHD, 1080p, do 120 fps


Co może być wadą?

  • Trzeba robić uprawnienia A2 (ale warto)
  • Nieco inny typ latania – niższe loty
  • Cena


Cena:
Na znanym portalu aukcyjnym nówka Avata Pro kosztuje około 7k, miesiąc w Plenti to 876 zł. Cena znacząca – bądźmy realistami, ale warto!



4. Można, dobre, ale już mniej dla początkujących

Seria dronów DJI AIR z modelami 2, 2s i 3, między 570g-720g, mają tez czujniki jak wersje mini. Ale są już stabilniejsze, nagrywają ładniej, mniej reagują na wiatr. No ale bardzo wątpię, żeby ktoś rozważał takie drony do nauki. Bo raz, że uprawnienia, dwa, że cena. Na pewno warto brać je pod uwagę w pierwszych komercyjnych zleceń. AIR 3 ma obiektyw o ogniskowej 70mm, który robi kozacką robotę i w zdjęciach i w filmach.

No i tyle ode mnie!

Dzięki Mateusz – jesteś gość!

Kacper – jeden Ci wystarczy, po co cały ranking?

Kacper to nasz człowiek od oferty, to znaczy, że dba o to, żebyśmy zawsze byli sprzętowo na czasie. No i wybiera sprzęt, trzeba przyznać, że jest prawdziwym entuzjastą technologii i ma swoje zdanie o każdym z naszych urządzeń. Dronami interesuje się ze względu na to, że jest zapalonym (i wykształconym w tym kierunku) fotografem. Oto jego porady od droniarza dla droniarza:


Dji Mini 4 Pro Fly More Combo stanowi doskonałą propozycję dla tych, którzy chcą rozpocząć swoją przygodę z dronami na wyższym poziomie. Ten model posiada wszystkie zalety Mini 3 Pro, takie jak obracana kamera umożliwiająca nagrywanie w formacie pionowym oraz jeszcze dłuższy czas lotu na jednej baterii.

Dji Mini 4 Pro Fly More Combo


Najistotniejsze zmiany w porównaniu z poprzednikiem to doskonalsze czujniki, które skutecznie chronią drona przed uszkodzeniami. Ich rozmieszczenie zostało delikatnie zmienione w porównaniu do poprzedniej wersji, co sprawia, że zapewniają one jeszcze skuteczniejszą ochronę. Dodatkowo, nowa lampka LED ułatwia śledzenie drona na niebie nawet podczas nocnych lotów.

W przypadku wyboru wersji z kontrolerem RC, nie będziesz potrzebować dodatkowych kabli do połączenia z smartfonem. Kontroler jest czytelny nawet w pełnym słońcu, co sprawia, że wszystkie informacje są łatwo widoczne. To zdecydowanie ułatwia i podnosi komfort korzystania z drona. W sumie, Dji Mini 4 Pro Fly More Combo to kompletny pakiet, który oferuje nie tylko doskonałe funkcje, ale także wygodę i bezpieczeństwo podczas lotów.

Grzesiek – Madgrepo – „Bardzo dużo latać, a potem latać jeszcze więcej!”

Z Grześkiem poznaliśmy się przez jego pasję technologiczną. Drony to jego konik i można podziwiać systematyczność, z jaką zgłębia ten temat. Podchodzi do tematu kompleksowo i systemowo, do tego jest praktykiem, ale nie można mu odmówić zajawki – widać, że jara się tym jak dzieciak. Kiedy pierwszy raz zapytałem go o drony, powiedział: „wiesz, trzeba bardzo dużo latać, a potem latać jeszcze więcej”.

Oto, co dostałem od Grześka:



1. Modele dla początkujących pilotów – DJI Mini 3

Dlaczego te?

  • Latają 🙂
  • Mała waga (poniżej 250g) = mniej formalności z rozpoczęciem przygody i pozwoleniami na loty
  • Kompaktowość, zajmują minimum miejsca w podróży, mieszczą się nawet w kieszeni spodni
  • Pomimo niewielkich rozmiarów, kręcą naprawdę nieźle, nawet w 4K 
  • Czas lotu do 38 min pozwala na zbudowanie kompozycji nagrania, zrobienie fajnych ujęć


Co może być wadą?

Mniejsza odporność na silniejsze podmuchy wiatru w porównaniem z cięższymi modelami (do 10,7 m/s) – kwestia wagi.



2. Dla bardziej wymagających – DJI Mini 3 Pro oraz DJI Mini 4 Pro

Dlaczego te?

  • Lepsza jakość zdjęć i filmów
  • Specjalny tryb nagrywania w pionie – idealny do sociali
  • Zwiększone wykrywanie przeszkód w porównaniu modelami dla początkująych
  • Kontroler RC2 (DJI Mini4 Pro) z nowym typem trenmisji O4 to lepszy zasięg i większą płynność podglądu ujęć – to jest gamechanger!
  • Pomimo licznych dodanych możliwości czas lotu nie uległ znacznemu pogorszeniu – do 34 min w powietrzu


Co może być wadą?

Też je zwiewa – waga poniżej 250g to i zaleta i wada.



3. Dla przeszkolonych pilotów i filmowców:

Dlaczego te?

  • Zaawansowana optyka Hasselblad w serii Mavic (pierwszorzędna jakość obrazu!)
  • Jaśniejszy obiektyw oraz lepsza matryca- nawet 1” CMOS
  • Występuje możliwość regulacji przysłony
  • Nawet 2 albo i 3 kamery – większe możliwości tworzenia ciekawych ujęć 
  • Większa waga a co za tym idzie większą stabilność w pilotażu i zwiększona odporność na wiatr
  • Większa prędkość wznoszenia (10 m/s) i lotu (21 m/s) w porównaniu z serią DJI Mini 3/4 Pro (odpowiednio 5 i 16 m/s) 
  • Dłuższy czas pracy w powietrzu – nawet do 46 min!
  • Wykrywanie przeszkód – nawet 360 stopni!
  • Kontroler RC2 (opcja z DJI Air 3) z nowym typem tranmisji O4 to lepszy zasięg i większą płynność podglądu ujęć
  • Większa możliwość konfigurowania nastawień nagrywania, większe możliwości pracy z materiałem w postprodukcji


Co może być wadą?

  • Wymagają dodatkowych uprawnień.


Mamy konkrety!


Grzegorz Sipiora – Pierwszego to pewnie i tak rozwalisz.

Grzegorz to Pan Fotograf i Pan Operator z prawdziwego zdarzenia i z zawodu. Tworzy materiały dla fajnych i dużych marek, ale to sobie już zobaczysz tutaj. Mieliśmy przyjemność robić parę rzeczy wspólnie, więc wiem, jakie facet ma podejście do sprzętu – nabożne. Ale i trzeźwe, dlatego już w trakcie pisania tekstu postanowiłem zawrócić gitarę także jemu. Oto, co powiedział:

Jakie by tam nie były sensory, czego by on tam nie miał – w końcu Ci rypnie. Nie ma mocy, jak nie rypnie, znaczy nie starasz się wystarczająco.
Przede wszystkim na początek najważniejsze są ograniczenia i przepisy, więc całą zabawę zacząłbym od lektury. Jest mnóstwo, ale to mnóstwo regulacji związanych z dronami i one z jednej strony całą zabawę utrudniają, z drugiej ułatwiają odpowiedź na Twoje pytanie „Jaki dron na początek”.

Odpowiedź brzmi: lekki. Nie zaczniesz zabawy od poważnego, dużego urządzenia, bo po pierwsze – rozwalisz, po drugie nie możesz. Zatem na początek przygody z dronowaniem, polecałbym coś, co nie przekracza 249g. Ale też warto wybrać coś, co nie będzie „docelowym sprzętem”, bo rozbijesz pierwszego jak nic. Cięższymi też nie można nad ludźmi latać, to też temat czytania regulacji.

Na pewno warto sobie poostrzyć zęby na FPV, bo to jest kawał zabawy. Tylko na początek pewnie za trudno i za drogo, więc ustalmy sobie, że to jest takie „go to”, ale nie dla nowicjusza.
No i to tyle ode mnie!

Zobacz sobie dla rozrywki, jak wygląda rozwalanie drona, bo to koniec tego zestawienia, a to bardzo zabawny i pouczający materiał.

Podsumowanko

Ja to widzę tak – jeśli nie chcesz zdawać najpierw egzaminów i zaczynać od teorii, wybierz któregoś z dronów z serii DJI MINI. Najlepiej dostosować model do zasobności portfela. Pamiętaj, że zawsze może Ci się wydarzyć kraksa.

Jeśli podchodzisz ambitnie – rób uprawnienia i ciśnij DJI AVATA, to będzie niesamowite doświadczenie i być może początek pasji lotniczej, nie tylko fotograficznej. Uprawnienia w ogóle przydają, bo robisz wszystko trochę bardziej świadomie, znasz procedury, wiesz na co zwrócić uwagę. A kurs i egzamin odbywają się online i są darmowe. No warto się rozwijać!

Generalnie po tym wszystkim, co powiedzieli mi droniarze, mam coraz większą ochotę na własną przygodę z dronem. No i wiem, że zanim kupię sobie sprzęt, może lepiej nauczyć się na pożyczonym – mniejsza strata przy kraksie.
Podsumowując – jaki dron na początek? Najlepiej wypożyczony!

Sprawdź naszą ofertę dronów!

Mapa wpisu

Wybierz rozdział:

Udostępnij dalej:

Procent ukończenia czytania:

Przeglądaj nasze inne wpisy:

Gaming

20 października, 2023

|

Czas czytania: 4 min

Gaming

2 kwietnia, 2024

|

Czas czytania: 4 min